poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Marchewkowy słoń

Witam Was cieplutko:)

Bardzo dziękuję za tyle miłych słów na temat kolczyków i torebki, cieszę się, że Wam się spodobały:))
Witam serdecznie nowe obserwatorki, miło mi, że postanowiłyście zagościć u mnie na dłużej:)

Czas mnie goni niemiłosiernie, więc dzisiaj krótko i treściwie:

Marchewkowy słoń.


Zastanawiacie się może, czy przypadkiem się nie przegrzałam? Może jakiś udar?
Nie, nie, to tylko wyzwanie u Danusi...

Kolorek na czerwiec

A że wykopałam takie oto dziwne cóś z ogródka (marchewki własne:) zeżarte w dodatku przez nornicę (też własną:(, to zrobiłam sobie marchewkowo-selerowego słonia!
I słodki, i zdrowy i - co by nie mówić - oryginalny:))
A jak Wam się podoba?



Niestety, pożył w tej postaci zaledwie 15 minut, po sesji zdjęciowej wylądował w ... zupie.

Na koniec, żeby nie pozostawiać niesmaku po tak wielkim okrucieństwie, kilka zdjęć późno letniego tarasu i pierwsze kwitnące wrzosy.







Chłodu na jutrzejsze upały i wszystkim zaczynającym od jutra naukę tudzież pracę

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

Gosia.

11 komentarzy:

  1. Gosia słon jest zajebisty , te uszy z liści selera i ta wielka trąba no jedynka, dziub mi się do niego śmieje że hej !!!Fajna dekoracja a zupy ze słonia jeszcze nie jadłam .
    Ciekawe co tez nam Szefowa wymyśli we wrześniu ??
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba:) A zupka była całkiem smaczna:))

      Usuń
  2. Fajny kształt marchewki znalazłaś i świetnie ją wykorzystałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słoń rewelacyjny! Szkoda, że marnie zginął w zupie, ale taki jego los...To mieliście na obiad zupę słoniową:)) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słonisko ! I to "wegetariańskie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo... a tak się składa, że my rzeczywiście bezmięsni jesteśmy:)

      Usuń
  5. Marchewkowy słonik jest po prostu cudowny !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale sprytną marchewkę udało Ci się znaleźć. Słonik jest przesympatyczny! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiaczku słoń wyszedł zarąbiście,a te uszy naciowe ,chyba selerek świetnie do niego pasują.
    Super ,że na tą część zadania pokusiłaś ,dziękuję
    Buziaki ogromne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania:)) Uszka, i owszem, selerowe:)

      Usuń
  8. wesoły i zdrowy, mojej córce na pewno by się spodobał na talerzu ;P

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdy komentarz, Wasze opinie są dla mnie zachętą i potwierdzeniem, że to, co robię ma sens:) Z góry wszystkim chcącym zabrać głos na tym blogu serdecznie dziękuję!