Witajcie w Nowym Roczku:)
No i zaczął się nam Miłościwie Panujący 2016!
Życzę Wam, aby to był czas wielu inspiracji, kapitalnych realizacji Waszych marzeń i żeby nie opuszczał Was uśmiech a każdy dzień upływał w otoczeniu ukochanych osób!
Jeśli jeszcze do tego zechcecie gościć na gosiaczkowychpasjach - będzie mi bardzo miło:) Tak miło, jak witać nową obserwatorkę:))
Ponieważ czas świąteczny przeznaczyłam dla rodzinki:)
Jak pewnie wiecie, pieczenie i lukrowanie pierniczków z dziećmi to bardzo słodka praca:) Własnoręcznie, a raczej własnopalczasto stworzyli takie oto dzieła.
W tym roku królowały: złoto, czerwienie i zieleń świerka, czyli bardzo klasycznie. Ponieważ wiecznie żyjemy na debecie czasowym i finansowym:0, więc trzeba się wykazać kreatywnością...
Choinkę ubierali moi chłopcy, nieźle im poszło, prawda?
w sypialni królują szarości i pudrowy róż, stąd nieco inna kolorystyka:

to "cóś" w czym są bombki, to miał być koszyk z papierowej wikliny (moja pierwsza - nieudana - i ostatnia, jak dotąd próba w tej technice). Ale szkoda mi było tego koszmarnego zwijania rureczek, więc spryskałam złotą farbą i proszę! Na coś się przydało:)
Oczywiście przed domem też nie mogło zabraknąć akcentów świątecznych:
i koniecznie na tarasie, bo ogród soczystością trawy bynajmniej nie przypominał o świętach...
Dobrze, że moja Kochana Siostrzyczka przysłała mi zdjęcie z ich tarasu (szczęściarze spod granicy kanadyjskiej), to mogłam Wam trochę zimy dać na stronie startowej.
Jak więc widzicie, skromnie u nas, ale staram się stworzyć miły, rodzinny, ciepły i świąteczny klimat, którym chciałam się i z Wami podzielić w formie blogowego kolędowania:)
Rok 2015 przyniósł w moim życiu wiele zmian, jedną z nich było założenie tego bloga.
Nie spodziewałam się, że będziecie mnie tak licznie odwiedzać, że spodobają Wam się moje prace...
Wasze komentarze dają mi dużo radości i utwierdzają w przekonaniu, że to, co robię, ma sens,
DZIĘKUJĘ:)))
Mam trochę zaległości zeszłorocznych (czyt. niezamieszczonych zdjęć prac), więc będę się starała je sukcesywnie zamieszczać w ramach podsumowań roku.
Na początek - tak na opak - ostatnia z moich prac - chusta.
Zostało mi trochę włóczki i spróbowałam sobie zrobić pierwszą chustę:
wykonałam ją z mieszaniny wełny z poliamidem, więc jest cieplutka, ale mnie nie zje (bo mnie strasznie wełny gryzą, brr!), wzorem ażurowym na drutach, potem na szydełku. Końcówki mają dodatkowo perełki, motyw powtarzający się w getrach (o nich niedługo), bo to taki komplecik miał być:)
i mimo, iż zabrakło mi włóczki i musiałam wzór nieco zmodyfikować, wydaje mi się, że wyszło całkiem nieźle...
A Wy co sądzicie?
Mam nadzieję, że Wasz rok 2016 rozpoczął się równie sympatycznie jak u nas:)
Pozdrawiam!
Gosia
Super świąteczny nastój
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba, Basiu:) Pozdrawiam!
UsuńPiękne dekoracje, a pierniczki bardzo smakowite:) U mnie z papierową wikliną było podobnie:))Chusta świetna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się, że mnie rozumiesz, choć myślałam, że Tobie wszystko wychodzi. Pozdrawiam:)
UsuńWitaj Gosiu! Uroczo u Ciebie! Również pozdrawiam i ściskam! Z Nowym Rokiem życzę jeszcze więcej weny twórczej i czasu z gumy!!!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję:) Wzajemnie!
UsuńWitaj Gosiu :) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, dużo radości, zdrówka i szczęścia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)